Ogłoszenie

Tekst alternatywny

Wybory weszły w drugi etap.
Startują Wizard i Paula.
Więcej szczegółów, po kliknięciu w obrazek.

  • Index
  •  » Dolina
  •  » To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

#1 2012-06-22 13:11:52

Wizard

http://img854.imageshack.us/img854/9114/trne.jpg

Zarejestrowany: 2012-06-21
Posty: 10
Punktów :   

To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

Nakashi jeszcze raz patrzy się na biuro które przed chwilą opuścił wraz z swoim nowym towarzyszem i mów.
-Uważnie się przyglądnij Growlithe temu miejscu ponieważ tutaj rozpoczyna się nasza przyjaźń oraz miejmy nadzieje fascynująca przygodą, którą będziemy z uśmiechem na twarzy za kilka lat wspominać siedząc przy ognisku. Tak, tak. Mam zamiar powrócić tutaj dopiero gdy będę usatysfakcjonowany tym co zrobiłem, no ale dość tego gadania. Czas ruszyć w drogę mały.
Akara pokazuje swojemu pokemonowi drogę prowadzącą do doliny po czym rusza do niej mówiąc.
-Wiele rzeczy możemy tam zobaczyć, lecz możesz być pewien tego, że nie zostawię Cię w potrzebie,. Jesteś moim przyjacielem i właśnie tak będziesz traktowany, jak równy z równym....jeszcze nie ma południa, może trochę przyspieszymy kroku co ty na to?
Growlithe po usłyszeniu tych słów natychmiast wystartował do przodu, chłopak widząc to zrobił to samo. Przyjaciele biegli tak aż do obniżenie terenu w którym znajdował się początek doliny..
-Właśnie w tym miejscu Growlithe rozpoczniemy naszą wędrówką ku odnalezieniu tego czego jeszcze nie doznaliśmy, czegoś co pomaga ludziom...musimy odnaleźć prawdziwą radość życia. Popatrz się jeszcze ostatni raz na te tereny za nami bo najprawdopodobniej nie zobaczysz ich przez długi, długi czas. Ruszajmy.
Właśnie w taki sposób zaczęła się przygodę tej pary, pary która powstała niecałą godzinę temu, a już się między sobą dogaduje. Przyjaciele wchodzą do doliny w której czyha na nich wiele tajemnic.


Moja Wizytówka
Pokemon nie jest niewolnikiem, lecz przyjacielem o którego trzeba dbać!

Offline

 

#2 2012-06-22 15:31:17

Green

http://img801.imageshack.us/img801/8159/admpd.jpg

Zarejestrowany: 2012-06-12
Posty: 294
Punktów :   

Re: To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

// Nie musisz się tak rozpisywać : )

Pokemon napełniony pozytywną energią, w podskokach ruszył u twojego boku. Uwierzył że nigdy go nie opuścisz i będziesz z nim współzawodniczyć do końca świata. Dzień zapowiadał się dobrze. Było jeszcze wcześnie, a słońce dopiero wstawało zza horyzontu. Zapowiadał się ciepły, aczkolwiek nie upalny dzień. Rześki powiew wiatru chwilami wprawiał w was w super samopoczucie. To był wiatr przygody, a tak jaki i ty twój Growlithe je pokochał. Już na samym początku zrobiło się interesująco. Usłyszałeś ryk który wprawił cię w osłupienie i na wielkiej skale ujrzałeś ogromnego ognistego smoka który wypuścił płomienie w niebo. Wyglądało to fantastycznie, lecz super pokemon zaraz zniknął szybując gdzieś w oddali, a przed tobą jakby znikąd pojawił się mały Charmander. Na pierwszy rzut oka zmartwiło cię to, bo ten malec był skrzywdzony - na pewno przez człowieka. Na twarzy wściekłego stwora widać było czarny ślad po uderzeniu ludzką ręką. Na twój widok wpadł w furię, a jego ogon zaczął buchać dymem i płomieniami. Szykował się na atak, a spowodowane to było nienawiścią do istot ludzkich.


Wizytówka

http://www.virtuadopt.com/images/content/headshots/527.png
~ Woobat | Confusion, Gust

Offline

 

#3 2012-06-22 15:47:08

Wizard

http://img854.imageshack.us/img854/9114/trne.jpg

Zarejestrowany: 2012-06-21
Posty: 10
Punktów :   

Re: To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

Akara stara się trzymać w bezpiecznie odległości od tego małego pokemona jeszcze raz zerkając w niebo za smokiem, który jest już daleko. Po paru sekundach jednak z powrotem wraca na ziemię. Słysząc wybuchającego ogniem Charmandera, który szykuje się do ataku odzywa się do tego, który chce walczyć.
-Spokojnie mały. Ja nie chcę Ci zrobić krzywdy. Nie wiem co za człowiek już ją wyrządził, ale ja na pewno jestem inny. Nigdy nie uderzę pokemona, proszę uwierz mi.
Mimo tych słów ognisty pokemon nadal jest gotowy do ataku, ale chłopak jeszcze raz przemawia, tym razem patrząc się na swojego towarzysza.
-Growlithe spróbuj mu to jakoś wytłumaczyć, może Ciebie posłucha, jeśli tak się niestanie to niestety będziemy musieli się z nim zmierzyć, a tego oboje nie chcemy.
Przyjaciele Nakashi'ego od razu próbuje wytłumaczyć Charmander'owi wszystko w ich języku-języku pokemonów.

Edit@-Literówka.

Ostatnio edytowany przez Wizard (2012-06-22 15:47:38)


Moja Wizytówka
Pokemon nie jest niewolnikiem, lecz przyjacielem o którego trzeba dbać!

Offline

 

#4 2012-06-22 15:59:46

Green

http://img801.imageshack.us/img801/8159/admpd.jpg

Zarejestrowany: 2012-06-12
Posty: 294
Punktów :   

Re: To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

Twoje spojrzenie smoka nie dosięgło. Złość malca z każdą chwilą rosła i nie wyglądało na to że by się uspokoił. Kiedy usłyszał twoje słowa tylko pokręcił znacząco głową co mogło oznaczać że ten co mu wyrządził krzywdę też tak mówił co przywracało wspomnienia Charmander'owi i jego ogon zaczął jeszcze mocniej buchać ogniem. Growlithe niepewny, powoli i z wyczuciem stawiając kroki coraz bliżej rozwścieczonego stworka podchodził łagodząc sytuację. Już się wydawało że sytuacja jest opanowana, lecz po dwóch słowach twój pokemon został mocno odepchnięty do ściany doliny i ogłuszony. Teraz Charmander mógł się na tobie wyżyć. Jego ogon buchnął jak nigdy i głośny ryk wypełnił całą dolinę. Dzieliło was parę metrów więc rozpoczął zabójczy bieg. Już przyjmowałeś pozycję ogromną, kiedy ten w połowie upadał gorzko płacząc. Jego noga była cała poraniona co sprawiało że podczas chodzenia dopadał go potworny ból.


Wizytówka

http://www.virtuadopt.com/images/content/headshots/527.png
~ Woobat | Confusion, Gust

Offline

 

#5 2012-06-22 18:12:48

Wizard

http://img854.imageshack.us/img854/9114/trne.jpg

Zarejestrowany: 2012-06-21
Posty: 10
Punktów :   

Re: To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

Nakashi widząc płaczącego Charmander'a, który upadł niedaleko Jego stóp szybko ruszył do pokemona, który w tym momencie jest łagodny z powodu bólu przeszywającego jego ciało. Chłopak bardzo ostrożnie próbuje podnieść pokemona, lecz najwyraźniej nie chce Jego pomocy bo mimo tego co teraz odczuwa stara się odrzucić pomoc ze strony człowieka. Akara widząc, że ten nie chce pomocy podbiega do swojego przyjaciela, któremu pomaga powstać mówiąc do Niego.
-Nie martw się, ten Charmander jest uparty jak osioł. Mimo bólu jaki Go dręczy nie da sobie pomóc, więc...
Growlithe szarpie swojego towarzysza za nogę i pokazuje mu cierpiącego pokemona w którego stronę rusza.
-Rozumiem, że chcesz mu pomóc, ja też to chcę zrobi, lecz nie mnie do siebie dopuścić...chociaż.
Nakashi szybkim krokiem idzie za swoim przyjacielem, który stara się po swojemu wytłumaczyć leżącemu na ziemi pokemonowi, że musi przyjąć pomoc z Ich strony. Akara będący przy dwóch stworkach wyciąga z plecaka bluzę, którą ściągną z powodu temperatury panującej tutaj i teraz ostrożnie stara się podnieść Charmander'a. Ten już się nie wyrywa, więc Akara przechodzi z nim do cienia, gdzie kładzie Go na ziemi i zaczyna grzebać po plecaku.
-Ehh....niestety nie zabrałem ze sobą żadnych bandaży, a do miasteczka daleka droga. Trudno, postaram się mimo tego zrobić wszystko by ból, który Cię dotyka był coraz mniejszy, aż w końcu zniknie. Growlithe pilnuj Go zaraz wrócę.
Nakashi pobiegł do drzew znajdujących się nie daleko i urwał sporo liści z którymi wrócił do swoich obecnych towarzyszy ze nowym słowem.
-Przyniosłem trochę liści, pościelę je tutaj i położę Cię na nich Charmander w mojej bluzie. Do tego jeszcze zaparzę ziółka od mamy, które podobno działają na ból. Poza tym nie będę mógł nic więcej zrobić a szkoda. Musimy liczyć na to, że ktoś się tutaj pojawi. Do tego czasu zostaniemy tutaj z Charmander'em Growlithe.
Pokemon z którym przyszedł w to miejscu Akara od razu położył się obok chorego, a sam chłopak poszedł w miejsce gdzie był poprzednio aby poszukać przydatnych rzeczy na noc, a także czegoś co pomogłoby w wyleczeniu nogi Charmander'a


Moja Wizytówka
Pokemon nie jest niewolnikiem, lecz przyjacielem o którego trzeba dbać!

Offline

 

#6 2012-06-22 19:51:28

Green

http://img801.imageshack.us/img801/8159/admpd.jpg

Zarejestrowany: 2012-06-12
Posty: 294
Punktów :   

Re: To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

// Staraj się opisywać raczej czynności i odczucia swojej postaci, a nie otoczenia.

Pokemon w obliczu bólu stał się pokorny i tylko leżał zwinięty w kulkę, cały czas. Przeniosłeś go na liście lecz to dużo nie dało. Po zawinięciu mu nogi liściem i wypiciu ziółek poczuł się trochę lepiej i to odbudowało jego dobre uczucia co do człowieka. Wszystko szło po twojej myśli, kiedy na niebie znów pojawił się wielki smok. Tym razem zbliżył się do ciebie i wylądował zaraz obok. Jego wielki cień zasłonił ci pole widzenia. Chwile potem straciłeś przytomność. Czułeś dziwne uczucie jakbyś poruszał się w powietrzu, ale zaraz obudziłeś się jakoś dziwnie wypoczęty w tym samym miejscu co wcześniej, ale małego Charmander'a już obok ciebie nie było. Jedyne co zauważyłeś to wielkie ślady obok twojej postaci.


Wizytówka

http://www.virtuadopt.com/images/content/headshots/527.png
~ Woobat | Confusion, Gust

Offline

 

#7 2012-06-22 20:14:47

Wizard

http://img854.imageshack.us/img854/9114/trne.jpg

Zarejestrowany: 2012-06-21
Posty: 10
Punktów :   

Re: To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

Nakashi wpatruje się w ślady znajdujące się obok Niego, lecz nagle rusza głową w prawo i lewo po czym patrzy się na swojego Growlithe'a.
-Ehh...dobrze, że przynajmniej tyle mogłem zrobić dla tego małego Charmader'a. Liczę na to, że nic mu się nie stanie i szybko wróci do swojej formy, chciałbym Go jeszcze kiedyś zobaczyć....wiesz co, jedna rzecz jest dla mnie nie zrozumiała. W tym samym momencie, gdy przyszliśmy do doliny pojawił się ten smok, a gdy znikł zobaczyliśmy pokemona, któremu pomogliśmy chociaż trochę. A teraz znowu pojawił się ten skrzydlaty stwór i  Charmander zniknął w takich samych okolicznościach jak się pojawił. Coś mi się wydaje, że jeszcze nie raz będziemy mieli okazję widzieć tego smoka, a co do małego stworka nie chcącego z początku przyjąć naszej pomocy, to jednak wolałbym żeby był z nami. No ale, nie ma już co się cofać wstecz. Było minęło, więcej ta sytuacja już się nie powtórzy, a my nie wrócimy się w czasie, więc czas ruszyć dalej..a ten ślad..hmm...jest naprawdę wielki.
Po tych Akara roześmiał się, a Growlithe zaczął biegać w okół swojego przyjaciela i właśnie tak obaj ruszyli dalej aby przygoda, która dopiero się rozpoczęła była to coraz ciekawsza. Po przejściu kilkunastu metrów Nakashi nagle zakrzyczał.
-Growlithe uważaj! Tutaj są gejzery, musimy iść ostrożnie przez to miejsce, bo jeden błąd może się dla nas bardzo źle skończyć. Jest to tylko kilkanaście metrów, więc możemy iść powoli, uważnie patrząc pod nogi.
Słowa te zakończone zostały uśmiechem skierowanym do pokemona, który przystosował się do zaleceń kolegi i szedł bardzo wolno.


Moja Wizytówka
Pokemon nie jest niewolnikiem, lecz przyjacielem o którego trzeba dbać!

Offline

 

#8 2012-06-22 21:00:17

Green

http://img801.imageshack.us/img801/8159/admpd.jpg

Zarejestrowany: 2012-06-12
Posty: 294
Punktów :   

Re: To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

Pomimo iż teren był niepewny, wy kroczyliście przez ten teren bardzo spokojnie. Powolnym krokiem przechodziliście kolejne metry i pierwszy raz wystraszył cię wystrzelony gejzer parę centymetrów od ciebie. Po dłuższym spacerze przeszliście ten teren i znaleźliście się w 'ślepej uliczce' w której bytowała sobie Makuhita.

// sorry że krótko, brak weny


Wizytówka

http://www.virtuadopt.com/images/content/headshots/527.png
~ Woobat | Confusion, Gust

Offline

 

#9 2012-06-23 13:07:16

Wizard

http://img854.imageshack.us/img854/9114/trne.jpg

Zarejestrowany: 2012-06-21
Posty: 10
Punktów :   

Re: To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

-Nareszcie koniec wybuchowego terenu. Widzę, że ciężko będzie się stąd wydostać, ale popatrz się na tamtego pokemona Growlithe. Przydał bym nam się jakiś trening, w końcu razem jeszcze nie stoczyliśmy żadnej walki. Co ty na to?
Towarzysz chłopaka od razu zaczął ze szczęście biegać w okół niego po czym pokazał, żeby już podeszli do Makuhit'y. Oczywiście zrobili to.
-Wiesz co Growlithe, będziemy mili i pozwolimy jej jako pierwszej wykonać ruch, więc stójmy cierpliwie.


Moja Wizytówka
Pokemon nie jest niewolnikiem, lecz przyjacielem o którego trzeba dbać!

Offline

 

#10 2012-06-23 14:00:04

Green

http://img801.imageshack.us/img801/8159/admpd.jpg

Zarejestrowany: 2012-06-12
Posty: 294
Punktów :   

Re: To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

Makuhita była pełna pozytywnej energii i jak najbardziej zgodziła się, mówiąc w żargonie pokemonów walczących na sparing. Przyjęła pozycje ofensywną. Twój pokemon podszedł kilka kroków, tak jak i ona. Wysunęła jedną rękawice i nogę do przodu, a reszta została w tyle. Wpatrzyła się w twojego Growlith'a zastanawiając się krótko jak zaatakować i zaraz po tym wykonała ruch. Wzięła duży zamach zza pleców i trafiła twojego startera Arm Thrust.

Makuhita - 100%
Growlithe - 87%


Wizytówka

http://www.virtuadopt.com/images/content/headshots/527.png
~ Woobat | Confusion, Gust

Offline

 
  • Index
  •  » Dolina
  •  » To jest mój czas!-przygoda Wizard'a

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plforum fishingsuperstars odzież materace hilding